Sałatka Inków z quinoa z Paititi – Shadow of the Tomb Raider

Schowaj/pokaż wstęp

Fanką Lary Croft byłam już od najmłodszych lat. Pamiętam jak pierwszą część dostałam od taty i grałam w nią godzinami na moim pierwszym, prywatnym pececie. Jak na swoje czasy była to gra przełomowa, taka, którą wspomina się z niezwykłą nostalgią. Niestety, jak wszyscy zresztą wiedzą, seria po kilku całkiem udanych częściach zbłądziła i osobiście obawiałam się, że już nigdy nie wypełznie z grobowca fatalnego game designu. Jednakże moja nadzieja odżyła wraz z reaktywacją serii – mimo, że wersja z 2013 znacznie różniła się od pierwowzoru i przearanżowała samą Larę oraz jej zarys fabularny, to totalnie się w niej zadużyłam.

Trzecia część odświeżonej serii przygód Lary, czyli Shadow of Tomb Raider, mimo, że wcale nie powala nowościami, to jest świetnym ukoronowaniem dla mechanik, które świetnie sprawdzały się w poprzednich dwóch odsłonach. Strzelanie z łuku (uwielbiam!), crafting, rozbudowana eksploracja przepięknych miejsc z pomocą różnorodnego sprzętu, liczne zagadki (choć niezbyt trudne), znacznie więcej pływania i przyjemny system zwalczania wrogów cichym sposobem. Ale co najbardziej urzekło mnie w tej części to przedstawienie okolicznych wiosek, które Lara ma okazję zwiedzić podczas wizyty w Ameryce Południowej. Ma się wrażenie, że te miejsca naprawdę są pełne życia – mieszkańcy zajmują się swoimi obowiązkami: sprzedawcy wychwalają swoje produkty sprzedawane na targu, jedni oczyszczają mięso zwierząt na oczach klientów, gdy drudzy patroszą ryby, a jeszcze inni ucierają kukurydzę na mąkę. Każdy ma tutaj swoje opowiastki, które chętnie przekazuje intrygującej przybyszce z zewnątrz. Ja spędziłam grubo ponad 2h na zwiedzaniu Paititi – zaginionego miasta Inków, nie wspominając już o tym, ile zrobiłam screenshotów, zwłaszcza tych, gdzie pojawiają się kulinarne motywy.

Ile kulinarnej dobroci w tych koszykach!

Podczas eksploracji Paititi możemy zobaczyć, jak miejscowa ludność radzi sobie z uprawą i produkcją żywności – wszędzie pełno jest kukurydzy, fasoli, ziemniaków, są też miejsca gdzie rosną pomidory. W wielkich koszach widać przeróżne, kolorowe warzywa, ale nie brakuje też mięs – czy to oprawianych sarenek (omg!), królików, ptactwa, a także świeżo złowionych ryb. Można sobie wyobrazić jak cudownie musi smakować coś zrobione z tak świeżych i ekologicznych składników – albo spróbować prostej sałatki na bazie quinoi (komosy ryżowej zwanej potocznie „świętym zbożem” lub “złotym ziarnem Inków”) oraz składników charakterystycznych dla kuchni inkaskiej. Może nie wygląda odkrywczo, ale bardzo dobrze łączy w sobie różnorodne smaki i tekstury. To świetna przystawka na start podróży po kulinarnych inspiracjach z Tomb Raidera – bo wpisów z tej gry będzie znacznie więcej. 🙂

Chyba lubią kukurydzę, ale to tylko przypuszczenie…

SAŁATKA INKÓW Z PAITITI
Shadow of the Tomb Raider
sałatka z warzyw, fasoli i quinoa

CZAS PRZYGOTOWANIA: 1h
CENA: 12,50 zł
LICZBA PORCJI: 2 porcje
POZIOM: proste
POTRZEBUJESZ
nóż i deska
patelnia
garnek
miska

SKŁADNIKI:

quinoa biała lub czerwona – 100g
papryka zielona – 1/2 szt.
papryka czerwona – 1/2 szt.
fasola czarna lub czerwona – 150g gotowej
kukurydza, z ugotowanej kolby lub z puszki – garść
pomidor, mięsisty – 1 duży
cebula czerwona – 1/2 szt.
pestki dyni – 2 łyżki
jalapeno lub habanero – (tyle ile jesteście w stanie znieść ?) – 1 mała szt.
limonka – 1/2 szt.
olej z awokado lub oliwa z oliwek – 2 łyżki
świeża kolendra – garść
kumin – szczypta
sól

PRZYGOTOWANIE

1. FASOLA

Najłatwiej użyć gotowej i odsączonej z puszki, ale można też kupić np. czarną odmianę, namoczyć ją przez 4-6 h i gotować do miękkości w nowej wodzie (do 2h). Na koniec posolić, odcedzić i wystudzić.

2. QUINOA (10 min)

rzucić ziarna do wrzątku i gotować w posolonej wodzie przez ok. 8-10 minut. Odsączyć, przelać zimną wodą i odstawić do całkowitego wystygnięcia.

3. PESTKI DYNI (5 min)

Podprażyć na suchej patelni do zarumienienia przez kilka minut, mieszając co jakiś czas. Wystudzić.

4. PAPRYKA, CEBULA, POMIDORY (15 min)

Cebulę pokroić w drobną kostkę, z pomidorów wykroić mokre, nasienne części (jeśli tego nie zrobicie, to sałatka nasiąknie wodą) i pokroić w średnią kostkę, papryki słodkie także w średnią kostkę. Ostrą paprykę pozbawić nasion oraz białych części ze środka (są najostrzejsze) i pokroić w drobną kosteczkę (tylko dokładnie umyjcie ręce i nie trzyjcie nimi oczu podczas krojenia, bo będziecie tego OSTRO żałować). Ilość ostrej papryki dobierzcie wg tolerancji na ostrość dań – pół habanero lub całe jalapeno to taka średnia porcja.

5. MONTAŻ (5 min)

Przygotowane w poprzednich punktach składniki sałatki umieścić w dużej misce. Dodać sok z połowy limonki, szczyptę kuminu, posiekaną kolendrę oraz sól wg upodobania. Wymieszać i najlepiej odstawić na co najmniej 30 min do lodówki, aby smaki się przegryzły. Przed zjedzeniem, wyjąć na ok. 15 min z lodówki.

PODANIE

Do sałatki możecie dodać także nachosy, aby nadać ekstra chrupkości.
Sałatka sama w sobie jest na tyle pożywna, że da Wam siłę na eksplorację co najmniej kilku grobowców!

Wpis powstał dzięki uprzejmości firmy Cenega, która jest wydawcą tytułu w Polsce.

* dane dotyczące wartości energetycznych i odżywczych, czasu wykonania oraz ceny są jedynie szacunkowe i mogą odbiegać od rzeczywistości

 

Scroll to top