Pizza z szynką i tapenadą z czarnego sezamu oraz oliwek – Death Stranding

Schowaj/pokaż wstęp

Zasiadając do pierwszej rozgrywki w Death Stranding, podchodziłam do tego tytułu z pewnym dystansem, a nawet sporą obawą. Z jednej strony dość mocno nakręcony, przedpremierowy hype na pierwszą produkcję z samodzielnej stajni legendarnego Hideo Kojimy, ciekawość rozbudzona tajemniczymi trailerami, a z drugiej skrajne opinie z pierwszych recenzji i plotki o tym, że ten tytuł to nic więcej jak po prostu rozbudowany „symulator kuriera” z Normanem Reedusem w roli głównej. Czy się zawiodłam? Zdecydowanie nie! Jednakże na pewno nie jest to gra, którą jednogłośnie można ocenić jako grę 10/10 przeznaczoną dla szerokiego grona odbiorców. W Death Stranding zajdziecie sporo ciekawych, niebanalnie połączonych ze sobą mechanik, intrygującą fabułę, bardzo rozbudowaną eksplorację z przyjemną grafikę i piękną oprawą muzyczną, dobrą grę aktorską, zaskakujące zwroty akcji, dobrze zaprojektowany aspekt związany z “obecnością” innych graczy, no i do tego naprawdę solidną porcję godzin do przegrania. Jednakże zapewne znajdzie się niejedna osoba, którą ta gra po prostu znudzi – mimo, iż oprócz samego szlajania się z ładunkiem po trudnym terenie, mamy tutaj elementy strzelanki, skradania, zarządzania zasobami i złożonym ekwipunkiem oraz planowania strategicznego, to momentami rozgrywka bardzo zwalnia i wymaga od nas cierpliwości w pokonywaniu kolejnych, ciężkich tras. Ja akurat jestem ogromną fanką eksploracji i taka forma rozgrywki była dla mnie bardzo wciągająca, jednakże jestem w stanie zrozumieć osoby, które będą odbijać się od tej produkcji.

Death Stranding to swojego rodzaju niecodzienne doświadczenie, które warte jest bliższego poznania chociażby ze względu na wspomniane nietypowe połączenie mechanik i dość pokręconą fabułę (nieśmiertelny bohater ze strachem przed dotykiem, łącznikowe dzieci w słoikach, sieć chiralna, opad temporalny/deszcz, który powoduje starzenie się, czy tzw. „wynurzeni”, którzy próbują wciągnąć naszego bohatera w smolistą substancję i z którymi walczymy za pomocą granatów z odchodów głównego bohatera – i nie każcie mi tego nawet tłumaczyć, bo to właśnie w odkrywaniu kolejnych dziwacznych rzeczy tkwi główny urok tej gry). Dlatego moim zdaniem nie ma co zrażać się tymi gorszymi opiniami, tylko spróbować pograć samemu – mi gra bardzo się podobała i nadal nie skończyłam głównej fabuły, bo większość czasu zwożę materiały do budowy dróg łączących kolejne bazy, żeby dostać lajki do innych graczy. Także nawet tak proste rzeczy, z założenia niezbyt atrakcyjne gameplayowo, w dziele Kojimy wypadają o wiele ciekawiej, niż można się tego spodziewać. Wiadomo, bez słabszych elementów też się nie obyło – mnie osobiście irytowały powtarzające się te same cutscenki przy zabieraniu i dostarczaniu towaru, karkołomna walka z MUŁami czy niezbyt przyjemne prowadzenie pojazdów. Mimo to, Death Stranding ma naprawdę sporo świeżych i wciągających rozwiązań do zaoferowania, pytanie do Was, czy faktycznie złapiecie tzw. bakcyla. Może dodatkowo dla fanów męskich klat wspomnę, że Norman aka Daryl z The Walking Dead ma sporo do zaoferowania w tej kwestii 😉

Skupiając się jednak na samej pracy kuriera – czy mamy okazję także wcielić się w zadaniowca na miarę dostawcy UberEats? Oczywiście, że tak! Zleceniodawcy często przesyłają zasoby związane z jedzeniem, czy to pieczywo, czy to konserwy, czy nawet drogie wina i ryby wyłowione na terenie wynurzonych. Opad temporalny w przypadku upraw ma całkiem ciekawe zastosowanie, bo przyspiesza wzrost roślin. Sam główny bohater, Sam (pun intended), nie skupia się zbytnio na zbilansowanej diecie, żłopiąc Monster Energy czy piwo Timefall Porter, przegryzając to chrupiącymi kryptobiotami. W jednej z misji musimy się nie tylko bardzo spieszyć ze względu na ograniczony czas dostawy (zimna pizza to skandal!) ale także pamiętać o poziomym ułożeniu ładunku na naszych plecach. Jak widać, nawet w obliczu zagrożenia BT ludzie nie potrafią obyć się bez gorącej pizzy i jest to całkowicie zrozumiałe.

Dlatego w tym wpisie przygotujemy taką pizzę, ale oczywiście nie obędzie się bez dziwnego dodatku, w końcu gra nie jest zwyczajna, to i przepis musi być nieco odjechany. Wpadłam na pomysł, aby do pizzy dodać coś, co będzie przypominało smolistą, czarną maź BT, ale aby nadal pasowało do niej smakowo. Tapenada, czyli pasta z czarnych oliwek świetnie się do tego nadała, ale wiadomo, nie mogłam się powstrzymać, aby zmienić jej podstawową recepturę i dodałam tam jeszcze zmielonego czarnego sezamu. Wyszło… jak w grze Kojimy – niby dziwne, a zaskakująco dobrze!

Pizza z szynką i tapenadą z czarnego sezamu oraz oliwek
Death Stranding

CZAS PRZYGOTOWANIA: ok. 1,5h
CENA: 20 zł
LICZBA PORCJI: 5 porcji
POZIOM: łatwe
POTRZEBUJESZ
patelnia
malakser/robot kuchenny
piekarnik
blaszka do pieczenia
papier do pieczenia

SKŁADNIKI:

TAPENADA
czarny sezam – 100g
oliwki czarne – garść
miód – 1 łyżka
czosnek – 2 małe ząbki
sos sojowy – 1 łyżeczka
pieprz – szczypta
sok z cytryny – do smaku
SOS POMIDOROWY
pomidory, pelati lub malinowe – 2 szt.
czosnek – 1 ząbek
bazylia suszona – 1 łyżeczka
cukier – szczypta
sól – 1/2 łyżeczki
oliwa z oliwek – 1 łyżka
ZACZYN NA CIASTO
drożdże świeże – 15g
mleko – 4 łyżki
cukier – 1 łyżeczka
mąka – 2 łyżki
CIASTO
wyrośnięty zaczyn
mąka pszenna typ 650 – 3 szklanki
letnia woda – 3/4 szkl. (maks. 1 szkl.)
oliwa z oliwek – 2,5 łyżki
sól – 1 łyżeczka
DODATKI
mozarella – 150g
cebula – 1 szt.
szynka podwędzana – 80g
oregano – 1 łyżeczka

PRZYGOTOWANIE

1. ZACZYN (15 min)

Drożdże rozkrusz do miski, dodaj cukier, letnie mleko (ok. 35 stopni) i wymieszaj. Następnie dodaj 2 łyżki mąki i wymieszaj raz jeszcze do uzyskania jednolitej masy, bez grudek. Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 15 min – w tym czasie zaczyn powinien nieco urosnąć.

2. PRAŻENIE SEZAMU (3 min)

Sezam upraż na suchej patelni przez 2-3 minuty. Kontroluj jego zapach (jest czarny, więc nie wiadomo, kiedy się przypala) w trakcie, aby go nie przypalić – gdy zacznie intensywniej pachnieć, przełóż sezam do miski aby nieco ostygł.

3. TAPENADA (5 min)

Do robota kuchennego lub blendera dodaj letni sezam. Miksuj pulsacyjnie do uzyskania mokrego piasku. Następnie dodaj garść oliwek, miód, rozgnieciony czosnek, oraz sos sojowy i ponownie zmiksuj do uzyskania jednolitej pasty. Pod koniec dopraw pieprzem oraz sokiem z cytryny do smaku. W razie potrzeby dodaj więcej jakiegoś składnika (np. oliwek lub soli), żeby dopasować smak i konsystencję tapenady do swoich upodobań.

4. SOS POMIDOROWY (15 min):

Na rozgrzaną patelnię wlej oliwę, dodaj rozgnieciony czosnek, nieco cukru oraz szczyptę soli. Wymieszaj i podsmaż przez 30 sekund, następnie dodaj obrane i posiekane pomidory, wymieszaj i smaż przez ok. 10 minut, aż większość płynu wyparuje, a sos stanie się gęsty i jednolity. Pod koniec dopraw bazylią i solą.

5. CIASTO (5 min + 1h)

Do dużej miski wsyp mąkę, sól, wlej wyrośnięty zaczyn i letnią wodę. Wymieszaj składniki widelcem, a następnie wyrabiaj masę rękoma przez kilka minut, aż ciasto stanie się miękkie i elastyczne. W trakcie można podsypać je odrobiną mąki, jeśli będzie się mocno kleiło. Pod koniec dodaj oliwy i połącz ją z ciastem, wyrabiając przez kolejne kilka minut. Po wyrobieniu odstaw ciasto na 1h pod ściereczką w ciepłe miejsce.

6. SKŁADNIKI DO PIZZY (5 min)

Cebulę pokrój w cienkie piórka, szynkę w trójkąty a ser zetrzyj na tarce.

7. FORMOWANIE PIZZY (5 min):

Wyrośnięte ciasto uderz pięścią. Następnie rozwałkuj je cienko na kształt koła. Palcami uformuj wyższe brzegi pizzy.

8. MONTAŻ PIZZY (5 min)

Ciasto przełóż na blachę (wyłożoną papierem do pieczenia lub posypaną mąką) i równomiernie posmaruj sosem pomidorowym. Rozłóż cebulę, starty ser, szynkę i posyp wszystko odrobiną oregano.

9. PIECZENIE (15 min)

Pizzę umieść w rozgrzanym piekarniku (najlepiej co najmniej 230-250 stopni), najlepiej na mniej więcej 1/3 wysokości i piecz ok. 10-12 min, aby była zarumieniona po bokach. Po 7 minutach kontroluj jej stan wypieczenia – jeśli Twój piec może osiągnąć wysokie temperatury, to pizza upiecze się znacznie szybciej.

PODANIE

Gorącą pizzę podziel na kawałki i podawaj z odrobiną czarnej tapenady. Nie martw się opadem temporalnym, rozłóż sobie schron temporalny i zatrzymaj się na chwilę, aby delektować się tą pyszną pizzą.

Podziękowania dla PlayStation Polska za kopię gry!

Grę można kupić m.in. na PS Store

Scroll to top