Przepis startuje w konkursie platformy zblogowani.pl: Makarony Świata z użyciem Czanieckich Makaronów, stąd product placement na głównym zdjęciu (użyliśmy typu Nitki Walcowane).
PRZYGOTOWANIE
1. BUŁKI Z MAKARONU (20 min + 30 min na mrożenie)
Jeśli macie makaron jajeczny, ugotujcie go al dente w osolonej wodzie, czyli na pół twardo. Po odcedzeniu nie przelewajcie go wodą (usuniecie wtedy skrobię z gotowania i bułki się Wam rozlecą) i zostawcie na ok. pół godziny. Jeśli korzystacie z makaronu z zupek, zalejcie go wrzącą wodą i odcedźcie po zalecanym czasie namaczania (3-5 min).
Kiedy makaron odstał już swoje i jest zimny, bierzemy okrągły pojemnik, puszkę lub foremkę do ciastek o średnicy takiej, jakie mają mieć wasze bułki (zalecamy raczej mniejszą średnicę, gdyż struktura bułek nie jest dość sztywna i przy większych rozmiarach może się po prostu rozpaść).
W tym momencie macie dwie opcje:
- WERSJA BEZ JAJKA, jeśli chcecie bardziej chrupiącą bułkę. Niestety ryzykujecie, iż w przypadku niedostatecznego ubicia makaronu w formie, bułki będą się nieco rozpadały. My wybraliśmy właśnie tą i wszystko poszło dobrze.
- WERSJA Z JAJKIEM, jeśli chcecie mieć pewność, że bułka się nie rozsypie, gdyż jajko zespoli całość. Natomiast jego płynność formowania bułek trochę utrudnia sprawę, a bułeczki nie wychodzą tak chrupkie jak w pierwszym przypadku. W tej wersji wystarczy dodać jedno jajko do zimnego makaronu, wymieszać i dalej postępować tak samo jak w wersji bez jajka.
Na dnie pojemników rozprowadzamy odrobinę oleju i wrzucamy tyle makaronu, aby połowa „bułki” miała grubość ok. 1,5 cm.
Następnie przykrywamy ją kawałkiem folii i mocno dociskamy kubkiem lub puszką aby uformować ścisłą strukturę.
Nakładamy na to drugą partię makaronu i postępujemy analogicznie. Jeśli naczynie jest wystarczająco głębokie, kontynuujemy do uzyskania 4 połówek – jeśli nie, korzystamy z drugiego pojemnika. Wrzucamy pojemniki z powstałymi bułkami na 30 min do zamrażarki.
2. KONFITURA Z CEBULI (15 min)
Podczas czekania, aż makaron się schłodzi, zabieramy się za konfiturę. Cebulę kroimy w piórka i dodajemy ją na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju. Podsypujemy ją szczyptą soli, mieszamy i dusimy na lekkim ogniu, aż będzie miękka. Dodajemy cukier oraz chilli, dokładnie mieszamy i karmelizujemy na małym ogniu ok. 4-5 min, od czasu do czasu mieszając. Kiedy zawartość patelni nabierze złocisto-brązowego koloru, podlewamy ją białym winem, dodajemy łyżkę masła i podgrzewamy (pamiętając o mieszaniu)do momentu, gdy cały płyn wyparuje a masa stanie się lepka, gęsta i mocno brązowa. Zdejmujemy z ognia.
3. MIĘSO + SER (5 min)
Mięso umieszczamy w misce, dodajemy świeżo zmielonego pieprzu oraz musztardy, NIE SOLIMY. Formujemy burgery (ok. 1,5 cm grubości i średnicy nieco większej niż makaronowe bułki, gdyż burgery skurczą się w trakcie smażenia) i wyciskamy w ich środku małe zagłębienie, które spowoduje, że po usmażeniu będą jednakowo szerokie w każdym miejscu.
Gotowe burgery smażymy bez tłuszczu, na mocno rozgrzanej teflonowej patelni ok. 3-4 minut z każdej strony (lub nieco krócej, jeśli lubicie różowe w środku). Burgery przewracamy tylko raz i lekko solimy dopiero po usmażeniu każdej strony, nie dociskamy ich też łopatką do patelni – te zabiegi pozwolą na uzyskanie soczystych burgerów. Po zdjęciu z patelni na każdego burgera kładziemy plaster sera, aby lekko się roztopił.
4. SMAŻENIE BUŁEK (8 min)
Ostrożnie wyciągamy makaronowe bułki z naczynia i kładziemy je na dobrze rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju i smażymy na rumiano. Nie ruszamy bułek łopatką podczas smażenia, gdyż grozi to ich rozpadnięciem, niech spokojnie smażą się ok. 3 minut z każdej strony, aby uzyskać chrupiącą skorupkę. Ostrożnie przewracamy na drugi bok i dosmażamy druga stronę. Ostrożnie zdejmujemy bułki z patelni i przekładamy na talerz.